Nie wiem nawet jak tę historię rozpocząć. Jest metoda w tym szaleństwie, ale jak ją nagłośnić? Szczególnie, że lobbowałam (donośnie), że żadnego psa, po moim trupie, że prędzej sama się wyprowadzę niż psa wezmę. Że psy śmierdzą, kręcą się i liżą po jajkach. Kanapki...